www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Esai Morales

Esaia.
Podszedł do niego i powiedział:
- "Wesołych Świąt" - i usiadł na fotelu po drugiej stronie PW.

Jason Scott Lee

- O, witaj Esai. Jak tam w szkole ? Coś nowego - zapytał

Esai Morales

- Same nudy. Po staremu - odpał lakonicznie nie siląc się na dłuższą wypowiedź.

Jason Scott Lee

Jason widząc że Esai widocznie nie ma ochoty na dalszą konwersację, przestał starać się aby rozmowa jakoś się kleiła.
Tak siedzieli w ciszy, kiedy do PW weszła/wszedł ...

Joan Wingfield

...weszła Jo.
- Hej chłopaki - powiedziała sadowiąc sie na kolanach Jasona - mogę wiedzieć czemu tu taka grobowa cisza panuje? Ktoś umarł?

Jason Scott Lee

- Esai chyba nie ma ochoty na rozmowę - odparł Jason - Przynajmniej tak mi się wydaje

Joan Wingfield

Joan spojrzała na chłopaka chcąc mu przekazać 'odpuść i zacznij się normalnie zachowywać'.
- Chyba mu sie nie dziwię - mruknęła pod nosem - Hej, Esai, coś nie tak?

Esai Morales

Chłopak nie zamierzał odpuścić.
- Jakbyś nie wiedziała - odparł

Jason Scott Lee

- Czyżbym był nie w temacie? - zapytał chłopak widząc że Joan i Esai widocznie myślą o tym samym

Joan Wingfield

- Nieważne - pokręciła delikatnie głową i westchnęła - nieważne.

Jason Scott Lee

- No powiedz. Masz przede mną tajemnice? - zapytał chłopak

Esai Morales

- To może ja powiem o co chodzi? - wtrącł się Esai. - Kocham Joan i zamierzam o nią walczyć.

Jason Scott Lee

Ślizgon zaśmiał się
- To jest żart, prawda?

Esai Morales

- Nie to nie jest żart - odpowiedział podchodząc do Jasona. - I wkrótce się o tym przekonasz

Joan Wingfield

- Łohoho, spokojnie panowie, proszę - wstała z kolan Jasona i położyła dłoń na klatce piersiowej Esaia delikatnie popychając go do tyłu - wyjaśnijmy coś sobie. Esai słonko, nie jesteś w moim typie... Wykorzystasz każda okazję, żeby komuś zrobić kawał. Ok, to może być fajne, ale czasem jest niesmaczne, srsly.