www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Sandrine Holt

- Też tak myśle - powiedziała Sandrine wchodząc do PW. Wiecie, że w zamku jest jakaś nowa Gryfonka ?? Przynajmniej tak mi się wydaje...

Esai Morales

- Tak? Fajnie. Kolejny uczeń. Super. Ciekawe czy przyjdzie się przywitać? - zapytał

Jason Scott Lee

- Kto wie? Po Gryfonach to wszystkiego można się spodziewać...- odparł Jason

Sandrine Holt

- Ok. To ja już idę. Przyszłam tylko na chwile, żeby wam o niej powiedzieć... Gdybyście coś chcieli to będę na błoniach przy jeziorze. - powiedziała po czym znowu wyszła z pokoju wspólmego

Jason Scott Lee

- I tyle ją widzieliśmy. Cały czas gdzieś wychodzi...Mi by się nawet tak nie chciało..-powiedział Jason

Esai Morales

- Ma energię, to musi ją jakoś zużyć - zaśmiał się Esai

Jason Scott Lee

- Nom. Ale podejrzewam, że w czasie roku szkolnego trochę jej przejdzie...w końcu będzie pewnie dużo nauki. - zauważył Jason

Esai Morales

- Hehe. Wiesz, że Sandrine już wdała się w kłótnie z jakąś Puchonką ?? Coś mi się wydaje, że w tym roku będą miały miejsce niezłe jaja - zaśmiał się Esai wyglądając przez okno

Samael Satanas

Samael wchodzi do domu ślizgonów:
- Halo ?! jest tu ktoś? jestem nowym ślizgonem.

Sandrine Holt

- Witaj - odpowiedziała Sandrine lekko zdyszana, gdyż właśnie wróciła z oględzin zamku. - Jestem Sandrine. Miło mi poznać kolejnego ślizgona. Oby tak dalej to będziemy najliczniejszym domem w tej szkole.

Samael Satanas

- Witam, mi też miło Ciebie poznać oczywiście. Liczę na dobrą współpracę w drużynie. A i właśnie, znajomi zawsze na mnie mówili Satan, więc dla was jeśli tak będzie wam wygodniej, możecie tak mówić. - powiedział dumnie Samael.

Sandrine Holt

- Ok niech będzie Satan. Raczej wszyscy tutaj liczymy na dobrą współpracę...nawet nasz Opiekun. Czytałeś regulamin Slytherinu?

Samael Satanas

Oczywiście że czytałem. Słyszałem że "rozmawiałaś" z tą całą puchonką... normalnie krew mnie zalewa jak widzę takie osoby w dodatku nieczystej krwi. - rzekł zażenowany Samael.

Sandrine Holt

- I do tego od razu na mnie naskarżyła. Hehe, ona jest dziwniejsza od tych wszystkich Gryfonów. Ale ja już się na niej odegram. Nie będzie obrabiała mi dupy za moimi plecami. Jak chce coś na mnie mówić, to niech mówi przy mnie, a nie jak przestraszony pies...- rozkręciła się ślizgonka- Yyy sory...nieraz wszystkim przeszkadzam tą swoją gadatliwością.

Samael Satanas

Spoko, miło że ktoś podziela moje zdanie. Tak w sumie to spotkałem ją przed jakimś sklepem i tak delikatnie jej coś powiedziałem - rzekł z uśmiechem.