www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Joan Wingfield

- Ale nie martw się, nie same lesbijki chodzą po świecie - powiedziała z uśmiechem - i uważaj na nią, bo jeszcze cię upije, doczaruje to i owo i zgwałci - dodała, odchylając się od siostry na wszelki wypadek.

Jason Scott Lee

- Każdy kto jest w Slytherinie ma w sobie odrobinę szaleństwa. W prawdziwym tego słowa znaczeniu - odpowiedział.

Lynn Wingfield

Spojrzała na siostrę z udawanym wyrazem głębokiego zranienia na twarzy.
- Joan, jak możesz! - położyła sobie rękę na klatce piersiowej w geście niedowierzania. - Dobrze wiesz, że ostatnim razem coś takiego zdarzyło mi się dwa lata temu!

Joan Wingfield

- I tamta nawet nie była przystojna - powiedziała - naprawdę, nie chcę wiedzieć czemu ją, a nie tamtą brunetkę... Ale nieważne, nie chcę do tego wracać.

Jason Scott Lee

- Tylko mi nie mówcie, że oby dwie jesteście...wolicie kobiety?

Lynn Wingfield

- Ona nie. - spojrzała w stronę bliźniaczki. - A szkoda...
Wstała.
- Dobra, nie wiem, jak wy, ale ja odczuwam potrzebę przejścia się. Ciao. - odeszła kawałek, po czym odwróciła się i dodała. - Joan, jakby co, to wiesz, gdzie mnie szukać.
I wyszła.

Jason Scott Lee

- A więc zostaliśmy sami. A skoro nie jesteś lesbą to może umilimy sobie jakoś czas ? - zapytał Jason zbliżając się do dziewczyny.

Joan Wingfield

Zlustrowała go od góry do dołu.
- Jeżeli tylko nie będę musiała wstawać, to why not?

Jason Scott Lee

- Nie musisz wstawać - odpowiedział. - Przysiądę się do Ciebie. - podszedł do dzieczyczny podniósł ją na ręce i usiadł razem z nią na kolanach. - Wygodnie Ci? Ale jesteś lekka. Ty coś w ogóle jesz?

Joan Wingfield

- Wierz mi, że ostatnio nic bym nie przełknęła dzięki mojej siostrzyczce. A poza tym bycie lekką to u nas rodzinne - powiedziała z delikatnym uśmiechem i przejechała palcem po kołnierzyku koszuli.

Kilka godzin później

Jo siedziała z głową na ramieniu Jasona i wpatrywała się w ogień płonący na kominku. W pewnej chwili zauważyła, że chłopak śpi, więc ostrożnie wstała, przykryła go wyczarowanym kocem i pocałowała delikatnie w policzek, po czym skierowała się do dormitorium.

Esai Morales

Esai wszedł do PW. Zobaczył tam Jasona i Joan.

- Witajcie gołąbeczki? Kiedy dzieci? Chyba zaprosicie mnie na ślub? - mówił siadając na stole i podrzucając przypominajkę. - Jak leci?

Lynn Wingfield

Wpadła do PW i obrzuciła wszystkich obecnych wściekłym wzrokiem.
- CO ZA DEBIL WRZUCIŁ ŁAJNOBOMBY DO DORMITORIUM DZIEWCZYN!?

Dysząc niczym wściekły byk czekała na odpowiedź.

Esai Morales

Esai bezgłośnie wskazał na Jasona.

Sandrine Holt

Sandrine weszła do pw.
- O kur***. Co tu tak jedzie? - zapytała

Fumiko Kanesaka

Do grupki Ślizgonów zgromadzonej w PW po chwili dołączyła Fumiko. Pociągnęła lekko nosem czując dziwny zapach.
-Czy to...łajnobomba?
Rudej udało się zlokalizować źródło owego smrodu. Było to zdecydowanie dormitorium dziewczyn.
-Mam nadzieję, ze to nie wy - powiedziała patrząc wyczekująco na chłopaków obecnych w pomieszczeniu. - Trzeba naprawdę być idiotą, zeby podrucać łajnobomby we własnym domu.