www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Fumiko Kanesaka

-Ja...-próbowała się opanować dziewczyna - nie...nie mogę - coraz to mniej łez spływało po jej policzkach, a oddech, wcześniej przyspieczony, powoli się wyrównywał. Obecność Lynn bardzo jej pomogła. Nie chciała nic mówić. Po prostu wtuliła twarz w długie, blond włosy przyjaciółki i wdychała ich zapach.
-Już - powiedziała dziewczyna odsuwając się. Była całkowicie spokojna. Wyglądała tak jak zwykle, choć była bardziej blada, a oczy miała zaczerwienione od płaczu.
- Dziękuję - szepnęła do Lynn całując ją w policzek

Lynn Wingfield

Spojrzała na nią zmartwionym wzrokiem.
- Oooo... kej. - powiedziała, głaszcząc niższą dziewczynę po włosach, zaskoczona tym nagłym wybuchem czułości. - Na razie ci dam spokój... jak będziesz chciała, to powiesz.
Podniosła się, podając Fumiko rękę.
- Chodź do zamku. Jesteś cała przemoknięta. A ja nie czuję łydek...

Fumiko Kanesaka

Lynn doprowadziła Fumiko do pionu. Ta otrzepała sie trochę ze śniegu, choć to niewiele dało. Rzeczywiście była przemoczona. Podała zatem koleżance ramię i razem udały sie w stronę zamku.

Gabriella Efron

To był pierwszy dzień szkoły dla Gabrielli. Dziewczyna była bardzo zdenerwowana całym zamieszaniem związanym ze szkołą i tym jak przyjmą ją nowi koledzy, dlatego zaraz po przydzieleniu jej do domu poszła nad jeziorko żeby wszystko sobie przemyśleć. Było bardzo zimno i nie była tam długo, ale mimo to postanowiła jeszcze trochę zostać. Usiadła na pobliskim kamieniu i wpatrywała się w zamarznięte jezioro.

Liliane Pheonix

Młoda czarodziejka wymaszerowała z zamku. Nie lubiła zamkniętych pomieszczeń, od dziecka zawszę lepiej czuła się na świeżym powietrzu. Błonia pokrywała gruba warstwa śniegu, a jezioro skute było lodem. Lekki wietrzyk bawił się jej włosami rozrzucając je we wszystkie strony, ale Gryfonce to nie przeszkadzało - wręcz przeciwnie. Zamknęła oczy i rozłożyła ręce, rozkoszny chłód przeniknął przez jej ciało, a usta ubarwił mimowolny uśmiech. Dziewczyna odetchnęła głęboko.
"W Beauxbatons było pięknie, ale to nic w porównaniu z Hogwartem" - pomyślała. Otworzyła oczy i rozejrzała się dookoła. Nie zauważyła drobnej osoby nieopodal jeziora. Na jaj twarzy ukazywała się radość.
"Nareszcie! Tak dawno tego nie robiłam..." - po chwili w miejscu w którym jeszcze przed chwilą była siedemnastolatka stał dorosły wilk. Schludne i gęste futro falowało razem z wiatrem. Ubarwienie sierści było różnorodne. Poczynając od czarno-szaro-brązowej mieszanki na grzbiecie, poprzez biało-kremowy duet na brzuchu i łapach, po czarne niczym heban końcówki uszu. Dając się ponieść emocjom, wilczyca z prędkością wiatru pędziła przed siebie zataczając koła i turlając się w śniegu. Dopiero po paru chwilach zauważyła, że ktoś się jej przygląda. Była to owa dziewczyna której wcześniej nie zauważyła. Wyglądała na zaciekawioną całym zajściem. Ostrożnie, nie wiedząc czy osoba widziała ją wcześniej w ludzkiej postaci, podeszła do niej. Bystry wzrok wilka uchwycił plakietkę przyczepioną do szaty - Hufflepuff. Liliane zbliżała się coraz bardziej, a na twarzy Puchonki malowała się niepewność, ale mimo to nie ruszyła się ani na krok. Głowa wilczycy była tuż pod dłonią dziewczyny. Po chwili lekko musnęła dziewczynę swoim wilczym pyskiem. Spodziewała się, że uczennica ucieknie, lecz ona...

Gabriella Efron

Lecz ona wcale się nie przestraszyła. Wystawiła rękę i pieszczotliwie pogłaskała zwierzę po łbie. Gdy zajrzała w jego szare ślepia-zobaczyła radość. Jeszcze nigdy nie widziała tak spokojnego wilka. Wydało jej się, że mogą się zaprzyjaźnić i wtedy…

Liliane Pheonix

...I wtedy Liliane z powrotem przybrała ludzką postać. Roześmiała się cicho, kiedy zobaczyła minę Puchonki. W końcu wyszła z tego dość śmieszna sytuacja - Uczennica Hufflepuffu była o niecałe dwadzieścia centymetrów niższa od Gryfonki, a mimo to trzymała dłoń na jej głowie. Dziewczyna odskoczyła jak oparzona.
- Heh, trochę dziwne to pierwsze spotkanie - powiedziała z uśmiechem siedemnastolatka - Jestem Liliane. Liliane Pheonix - i w celu przywitania wyciągnęła rękę w kierunku Puchonki.

Gabriella Efron

- Nazywam się Gabriella Efron - przedstawiła się zdezorientowana Puchonka. - Jestem tutaj pierwszy dzień i nie spodziewałam się takiego powitania. Było bardzo oryginalne. A ty? Długo tu jesteś? - zapytała nieśmiało dziewczyna.

Liliane Pheonix

- Mniej więcej tyle samo co ty - odpowiedziała Liliane - A więc jesteś Puchonką, tak? Jak tam jest, w Hufflepuffie?

Gabriella Efron

- Nie wiem. - Gabriella wzruszyła ramionami.- Przyszłam tu pomyśleć zaraz po tym jak mnie przydzielono do domu. I spotkałam ciebie.

Liliane Pheonix

Hm... To prawie tak jak ja. Jak widać sporo nas łączy - zachichotała Gryfonka - Interesujesz się czymś? Muzyką, sztuką?

Lee Manson

Lee dostrzegł na miotle z oddali dwie dziewczyny. Podleciał bardzo blisko, ale tak żeby go nie dostrzegły. Zobaczył złotego gryfa na piersi jednej i borsuka na drugiej. Wylądował jak najefektowniej i powiedział:
- Cześć dziewczyny!

Gabriella Efron

-Tak. Bardzo lubię muzykę - odpowiedziała szczęśliwa Puchonka. W tej chwili poczuła, że znalazła bratnią duszę. - Gram od niedawna na gitarze.

Liliane Pheonix

O... Cz..cześć - pisnęła Liliane w stronę Lee. Zawsze była bardzo nieśmiała odnośnie chłopców.

Gabriella Efron

- Cześć - odpowiedziała nieśmiało Gabriella do nowo przybyłego chłopaka.