www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Maribel Vea

Puchonka lekko posmutniała.
- Mówisz to na serio, czy żartujesz. Przecież nawet się nie znamy i nic złego ci nie zrobiłam...

Aggie

Aggie zobaczyła jak jej nowo poznana koleżanka rozmawia z inną dziewczyną.
- Z kim gadasz, Sandrine? - zapytała ślizgonki - Czyżby jakaś nowa uczennica?
Następnie zagadała do nieznajomej
- Cześć, jestem Aggie. A ty, jak się nazywasz? Do jakiego domu przydzieliła cię tiara?

Maribel Vea

- Do Hufflepuffu. - odpowiedziała szybko - Jestem Maribel - mówiąc to wyciągnęła do Aggie rękę

Sandrine Holt

- Lepiej nie podawaj jej ręki - rzekła szybko Sandrine do Gryfonki - Nigdy nie wiadomo, czy nie ma jakiejś choroby...Po Puchonach to już wszystkiego można się spodziewać...

Aggie

- Nie wiem, czy trochę nie przesadzasz, Sandrine. Przecież ona wydaje się całkiem miła. Mi nie przeszkadza, że to ktoś nie jest czystej krwi. W końcu nie jestem w Slytherinie. I nie chcę się kłócić.
Następnie podeszła do Maribel.
- Fajnie Cię poznać - powiedziała Aggie, podała jej rękę i uśmiechnęła się do niej - Przecież nie jest najważniejsze to, kim byli nasi rodzice. Naprawdę, nie musimy się kłócić na samym początku naszego pobytu tutaj. Chciałabym, żeby w szkole panowała miła atmosfera - powiedziała Aggie, i czekała na reakcję koleżanek.

Maribel Vea

- Ja też bym tego chciała. Nie chcę się z nikim kłócić. - uśmiechnęła się Maribel

Sandrine Holt

- Hmm, to ja już pójdę do siebie. - powiedziała ślizgonka i ruszyła w stronę zamku

Aggie

- Jesteście pewne, że się nie dogadacie? - zapytała z nadzieją w głosie Aggie.

Sandrine Holt

- Szczerze w to wątpię - odpowiedziała Sandrine i zniknęła za drzwiami zamku

Aggie

- No cóż - westchnęła Aggie.
Następnie zwróciła się do Maribel.
- Czym się interesujesz? Masz zwierzątko? Wiesz już jaki przedmiot w Hogwarcie będzie twoim ulubionym? Ja kocham rośliny, i jestem pewna, że na zielarstwo będę chodziła najchętniej. Mam również sowę, płomykówkę - wypowiedziała jednym tchem Gryffonka.

Maribel Vea

- Mam zwierzątko. Białego kota. Jest bardzo przymilny. Hmm....najbardziej interesuję się Opieką Nad Magicznymi Stworzeniami. Kocham zajmować się zwierzętami. Zresztą...mam takie marzenie, żeby ze zwierzętami był powiązana moja przyszłość. Co prawda nie wiem jeszcze, co konkretnie będę robić w przyszłości, ale czuję, że będzie to miało związek ze zwierzętami - odpowiedziała Maribel. A Ty wiesz już co chcesz robić w przyszłości? - spytała

Agnes Fothsperght

-Mam nadzieję że nie kłóciłyście się z Sandrine - odezwał się głos za nimi. Była to nauczycielka OPCM - Agnes - wiem że to raczej ona mogła zacząć ale tak na wszelki wypadek prosiłabym aby Gryfoni nie rozpoczynali bójek, kłótni czy awantur. Rozumiemy się Aggie?

Aggie

- Oczywiście Pani profesor - odpowiedziała Aggie i ruszyła w stronę zamku.

Esai Morales

Esai wyszedł z zamku na błonia. Postanowił się trochę przewietrzyć.
Na ramieniu siedziała mu jego mała brązowa sówka.
Ślizgon powoli przechadzał się wśród drzew, kiedy spotkał...

Agnes Fothsperght

Nauczycielkę OPCM - Agnes
-Witaj Esai - powiedziała - podoba ci się w zamku?