www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Koko Malacana

Ko weszła do swojego(!!)domku i usiadła na fotelu.Rozciągnęła się i połorzyła nogi na łóżku Ar.Wyciągnęła z pod fotela książkę i zaczęła czytać.Po ok.dwóch godzinach czytanie przerwał/a jej...

Megan Rassel

...Megan.Rozejrzała się po domku,a kiedy jej wzrok spotkał czerwoną ze złości dziewczyne spadła z drabinki.Zawisła pięć centymetrów nad ziemią.Chwyciła drabinki i ponownie się wspięła.
-Ładne tu?-Zapytała patrząc na dwa łóżka i jeden fotel.-Och...To ty!My się już widziałyśmy.Pamiętasz mnie?-Wspięła się i usiadła na ziemi.-Nie przedstawiłam się wtedy.Jestam Megan.Ślizgonka.

Koko Malacana

-Tak,pamiętam.-powiedziała i wskazała dziewczynie łóżko-Jestem Koko.-przedstawiła się-Co tutaj robisz?-zapytała odkładając książkę pod fotel.

Megan Rassel

Kiedy usiadłaspojrzałą na dziewczyne i powiedziała:
-Przechadzałam się po błoniach i zobaczyłam coś na drzewie.-Wytłumaczyła się.-Nie wiedziałam,że to twój domek.-Dodała i spojrzała przez okno.-Ładny widok-Uśmiechnęła się patrząc na ciemno zielony zakazany las.

Koko Malacana

-Prawda?-powiedziała sięgając do półeczki nad jej łóżkiem z której wyciągnęła marchewkę.-Rozgość się-dodała chrupiąc.-Miodek pitny?Piwo kremowe?

Megan Rassel

-Tak,proszę.Miód pitny.-Powiedziała siadając na parapecie.-Ty nie pijesz?We wrzeszczącej chacie mówiłaś,że nie wytrzymujesz...

Koko Malacana

-Nie mogę.-powiedziała chwytając się za brzuch.

Elena Montero

Do domku na drzewie wspięła się Elena, nie była pewna czy właściwie może tam wchodzić, ale jednak weszła, a w środku zastała...

Koko Malacana

Koko,która patrzyła na nią złowieszczo.
-Czy ja mam tu wywiesić tabliczkę z napisem,,Nie wchodzić"?-zapytała.Jednak pomogła dziewczynie się wspiąć.-Czego tu szukasz?

Jared Leto

Jared przechadzał się po błoniach, kiedy zauważył dziewczynę wspinającą się na domek na drzewie.
Nigdy wcześniej go nie widział, więc zainteresowany podszedł bliżej.
Na pniu drzewa była drabinka, po której się wspiął.
Kiedy był już na górze, spotkał Ko, Megan i Elene.
- Cześć, nie przeszkadzam? - zapytał

Koko Malacana

-Tyy?-zapytała Ko.-Nigdy.-Ty...-tu wzkazała na Elene-Wypad.Megan...jeśli możesz?-dziewczyna wyskoczyła przez okno.-Witaj w moich skromnych progach!

Jared Leto

Jared zaśmiał się z Megan wyskakującej przez okno.
Następnie spojrzał na Puchonkę, która z nieukrywanym wzburzeniem zaczęła wychodzić z domku.
- Nie myślałaś nigdy, żeby być trochę milsza? - powiedział uśmiechając sie

Koko Malacana

-Myślałam,byłam,ale nikt tego nie doceniał.-wzruszyła ramionami.-Puchoni i Gryfoni mają zakaz wstępu.-dodała.-Szybciej!Szybciej bo nie zdąrzysz!-krzyknęła za Eleną.

Jared Leto

Jared nie mógł przestać się śmiać.
Jednak kiedy przestał, spoważniał i powiedział:
- Wiesz, myślałem o tym co ostatnio było w galerii i w ogóle. I chciałem ci tylko powiedzieć, że teraz powinnaś zacząć o siebie bardziej dbać...Mam na myśli alkohol oczywiście...całkowite ograniczenie - chwila zastawienia - Nie powinnaś się przemęczać, dźwigać, itp. - na chwilę zamilkł, po czym skruszony dodał - Mam nadzieję, że nie zachowywam się znowu jak twój ojciec - zaśmiał się - Po prostu próbuję ci trochę pomóc.

Koko Malacana

Koko spojrzała na Leto.
-Zdaję sobie z tego sprawe.-powiedziała i wyczarowała dwa fotele.-Wiesz już?-zapytała-O Marii...