www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Brian wszedł do gabinetu. Usiadł przy stole i cierpliwie czekał na dziewczyny.

- Ależ oczywiście że masz prawo - uśmiechnął się Brian - W takim razie najpierw Ty załatw z nimi sprawę, a potem zrobię to ja. - Teraz zwrócił sie do dziewczyn. - Kiedy Pani Profesor da wam karę, chcę ...

Brian powolnym krokiem wszedł do Gospody. Podążył w grupę hogwartowską. Zwrócił się do Agnes.
- Witam. Niechcący usłyszałem Twoją ostatnią wypowiedź. Jak pewnie wiesz jestem opiekunem domu Slytherin, ...

Uwaga !
Dzisiaj zamierzam podjąć odnośnie wyboru prefektów.
Będzie to jeden chłopak i jedna dziewczyna.
Wszyscy chętni niech się do mnie zgłoszą ( na pw )
Wieczorem ogłoszę werdykt.

LEKCJA PIERWSZA

Profesor wszedł do sali. Machnął różdżką i w sali zapanował półmrok. Odwrócił się przodem do klasy. Przez chwilę panowała absolutna cisza. Pop chwili powiedział donośnym głosem.
- ...

Gryffindor:
1. Megan Rutre
2. Melissa Cotan - W,
3. Aggie Bill
4. Maraya Yens - P,
5. Kasha McKin -

Hufflepuff:
1. Maribel Vea - P,
2. Frodo Ringet - P,
3. Lily Markinson

Ravenclaw: ...

- Właśnie, właśnie. Ja kiedy byłem w twoim wieku też należałem do Slytherinu. To były piękne czasy - zamyślił się profesor

- Skoro wszyscy już wychodzą - powiedział Brian - To ja też już będę się powoli zbierać. Do widzenia wszystkim - mówiąc to wyszedł

- Witam Cię. Jestem Brian Werner. Ale pewnie już to wiesz. Czytałaś regulamin? Mam nadzieję że Was nadto nie przestraszył?

- Ma się rozumieć - powiedział Brian pojednawczo. - A teraz proszę wybaczyć, ale muszę załatwić kilka spraw. Żegnam - mówiąc to skinął każdemu głową po czym wyszedł z pokoju.

- Ojojoj tak to już jest z wróżbitami. Wiedzą tyle co nic. Naprawdę...żal mi twojego toku myślenia. To tylko uwydatnia twoje niewykwalifikowanie w zawodzie.

- Doprawdy?? - zapytał zażenowany Brian

Ja - opiekun domu - postanowiłem wprowadzić regulamin, odnoszący się do zachowania w Slytherinie.

Obowiązki, zakazy, nakazy:
1. Bezwzględne przestrzeganie regulaminu szkoły.
2. Szanowanie nauczyc ...

Profesor wszedł do swojego gabinetu. Było to przestronne pomieszczenie w lochach. Panował tu całkowity mrok, ponieważ wszystkie okna były pozasłaniane. W gabinecie stało tylko parę regałów, kilka słoi ...

- Ja tam wolę iść na żywioł -powiedział Brian wchodząc do pokoju. - Według mnie do pracy przygotowują się ludzie nieprzygotowani. Ja zawsze wiem, co mam robić. Bez żadnych bzdurnych planów.