www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Agnes Fothsperght

- Nie mam nic przeciwko, ale jako nauczyciel również mam prawo dać szlaban.

Brian Werner

- Ależ oczywiście że masz prawo - uśmiechnął się Brian - W takim razie najpierw Ty załatw z nimi sprawę, a potem zrobię to ja. - Teraz zwrócił sie do dziewczyn. - Kiedy Pani Profesor da wam karę, chcę was wszystkie widzieć z moim gabinecie. Zrozumiano? - powiedział to i wyszedł z Gospody

Amy Kartha

Amy zamówiła sobie napój porzeczkowy i usiadła przy stoliku obok

Agnes Fothsperght

-Miesięczny szlaban - powiedziała po czym podeszła do drzwi. Na chwilę odwróciła się i rzekła - poinformuję was kiedy

Lynn Wingfield

Lynn weszła do Gospody i rozważnie rozejrzała się dookoła. Dobrze, żadnych nauczycieli.
Podeszła do baru i zamówiła sobie Long Island Ice Tea. Po otrzymaniu wysokoprocentowego drinka udała się do zajmowanego ostatnio stolika.
'Chyba polubię to miejsce.'

Amy Kartha

Do gospody wbiegła Amy.
- Ręce do góry, albo pozabijam wszystkich ! - krzyknęła podnosząc różdżki. Jednak nie spodziewała się że inni ludzie się podniosą i wycelują w nią różdżkami.
- Co wy kurde ??! Na żartach się nie znacie? - zapytała zażenowana. Kupiła kilka kufli piwa kremowego, po czym zobaczywszy przy jednym ze stolików Lynn, przysiadła się do niej.
- Siemka. Co tam? - zapytała

Lynn Wingfield

- Prawdę mówiąc, nic ciekawego. Moja siostra flirtuje z facetem o imieniu Pusia i zostałam sama na, rzec możnaby, lodzie. - pokręciła głową z niedowierzaniem. - A jak u ciebie?
W jej głowie ukazał się mentalny obraz Amy bijącej blondyna po łbie książką. Zaśmiała się.
- Widziałam twój atak w bibliotece. Zasłużył, czy tak z zasady?

Amy Kartha

- Aaa chodzi ci o tego ślizgona?? Hmm...wkurzył mnie. Właściwie to nie wiem czym, ale grunt że wkurzył. Czyli można powiedzieć, że zasłużył. - powiedziała zdecydowanie Amy.

Lynn Wingfield

Zaśmiała się znowu, krztusząc drinkiem.
- Znam to uczucie. W sumie większość mężczyzn sprawia, że dokładnie tak się czuję, wściekła bez powodu. - uniosła szklankę do góry, wznosząc pseudotoast. - Za nerwicę!

Amy Kartha

- I za żądze krwi - dodała Krukonka. - Dlaczego Ty i Twoja siostra tak się różnicie?

Lynn Wingfield

- Po bliższej analizie jesteśmy całkiem podobne. - chwilę pomyślała - No, ona nie ma tylu tatuaży... i trochę bardziej jest sumienna. Ja jak nie zdam w tym roku, to pewnie rzucę szkołę w cholerę.
Wzruszyła ramionami.
- A ty? Opowiedz mi coś o sobie... niecodziennie spotyka się taką, hm, niegrzeczną dziewczynkę w Ravenclawie. - uniosła brwi.

Amy Kartha

- Bo może znasz za mało osób z Ravenclawu? - rzekła - Nie ma raczej niczego ciekawego w mojej osobie. Poprostu robię to co lubię i mówię co mi ślina na język przyniesie. Nie będę udawać kogoś, kim nie jestem. Bo niby po co? Dlatego jestem sobą...Słyszałam że Cię wyrzucili z poprzedniej szkoły? Musiałaś nieźle nabroić...

Lynn Wingfield

Znowu jej donośny śmiech rozniósł się po sali.
- Tak, tak, w sumie masz rację. Jestem straszna, mieli mnie już dość. - powiedziała, ocierając łzawiące ze śmiechu oczy. - Jestem pewna, że kilka osób nadal ma po mnie koszmary senne.
Uspokoiła się i spojrzała na dziewczynę, analizując jej osobę.
- Moim zdaniem jest bardzo wiele ciekawych cech twojej osobowości, które nie wychodzą na wierzch na pierwszy rzut oka. - słysząc zbyt inteligentne zdanie wychodzące z własnych ust, szybko się zreflektowała - Może postawić ci drinka?

DWIE GODZINY PÓŹNIEJ
Dwie pijane dziewczyny zbierały się do wyjścia. A raczej jedna zbierała się oraz towarzyszkę. Lynn zarzuciła sobie ramię Amy na barki i wolnym krokiem, wychodząc z Gospody, odmaszerowała w stronę zamku.

Fumiko Kanesaka

Drzwi lokalu otworzyly się. Do środka weszła trójka młodych czarodziejów. Sandrine, Esai i Fumiko. Ta ostatnia zdecydowanym krokiem podeszła do baru i zamówiła sobie dwa kremowe piwa, po czym nie czekając na resztę usiadła przy stoliku w rogu.

Sandrine Holt

Sandrine i Esai kupili sobie po czystej, po czym usiedli przy stoliku koło Fumiko.
- Ale tu duszno - powiedziała S. rozpinając bluzkę.