www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Amy Kartha

- Może kiedyś Ci powiem - rzekła przysuwając swoją twarz do twarzy ślizgona tak bardzo, że prawie dotykali się nosami - Ale na razie na to za wcześnie. Pa - powiedziała i wyszła z gospody. Przed wyjściem jeszcze na chwilę się zatrzymała i puściła Samaelowi oczko. Po chwili już jej nie było

Samael Satanas

Samael zamyślony jeszcze chwilę po tym siedział:
-Ona ma coś w sobie - powiedział z zadowoleniem do siebie po czym wstał i wziął sobie jeszcze jedną darmową ognistą whisky.

Fumiko Kanesaka

Drzwi Świńskiego Łba otworzyły się. Do lokalu wkroczyła dziewczyna w długiej, czarnej szecie. Na jej piersi widniał herb Slytherinu. Była to, oczywiście, Fumiko. Złożywszy przy barze zamówienie na ognistą skierowała się do jednego z wolnych stolików. Ruch był niewielki, więc miała dużo opcji wyboru. Jako że Fumiko wolała się raczej izolować, wybrała stolik w rogu pomieszczenia, w najodleglejszym miejscu sali. Po kilku minutach zaserwowano jej whisky. Wypiła ją jednym tchem i zamówiła następną kolejkę. Korzystała z tego, że odwołano lekcję OPCM'u. Rozmyślała więc w ciszy. Po jakimś czasie zebrała swoje rzeczy i powoli ruszyła do wyjścia.

Lynn Wingfield

Drzwi otworzyły się z rozmachem i do środka wparowała Lynn w akompaniamencie Joan i Fumiko oraz silnego podmuchu wiatru.
- Ah, ciepło, miło i alkoholnie! - zaciągnęła się aromatem wódki i papierosów, ocierając z oczu łzy wzruszenia - Prawie jak w moim pokoju...
Podeszła do baru i zamówiła sobie 3 shoty czystej.

Joan Wingfield

Podeszła do jednego ze stolików i przewiesiła płaszcz przez oparcie krzesła, po czym usiadła i ze znudzeniem zaczęła bębnić palcami w blat stołu.
- Lynn, podzieliłabyś się z nową koleżanką - mruknęła - najpierw ją od nimf wyzywasz, a potem ignorujesz. To jest niekulturalne... nie, żeby takie słowo było w twoim słowniku, ale jednak.

Lynn Wingfield

- Nie-co? - również podeszła do stolika, odsuwając krzesło dla Fumiko. - Nie chciałam się narzucać... Nie wiem, co lubi.
Wróciła do baru po swoje maleństwa, po czym ustawiła je na stole w równej linii. Walnęła wszystkie trzy pod rząd i zaczęła nucić nagranie Amy McDonald 'This Is the Life'.

Fumiko Kanesaka

Ruda zamówiwszy kilka kolejek ognistej przysiadła się do Joan i Lynn myśląc jak by tu zacząć rozmowę.
-Więc...Przyjechałyście z Beubatonx? Jak tam jest?

Joan Wingfield

Szybko sięgnęła ręką i zwinęła siostrze sprzed nosa ostatni pełny kieliszek.
- Nie pozwolę, żebyś się upiła pierwszego dnia - powiedziała po opróżnieniu go, wzruszając ramionami - rodzice by mnie zabili, Lynnie. A co do szkoły... nudno. Ładniej niż w Hogwarcie... ale posłuchaj jakże obiektywnej oceny Lynnie. Będzie to o wiele ciekawsze... i dość nagięte.

Lynn Wingfield

- LASKI! - powiedziała, dysząc ciężko. - Znaczy, chciałam powiedzieć, że struktura płciowa społeczeństwa uczniowskiego Beubatonx bardzo mi odpowiadała. - Spojrzała uważnie na Fumiko, zatrzymując wzrok w okolicach podgardla - Chociaż nie narzekam, tu też jest nieźle.

Fumiko Kanesaka

Fumiko była z minuty na minutę coraz bardziej wstawiona, więc w odpowiedzi tylko zalotnie cmoknęła do Lynn.

Joan Wingfield

- Nie mam zamiaru w tym uczestniczyć - powiedziała Jo wstając od stołu i zakładając płaszcz - jestem ciekawa, jak wrócicie do zamku. Tylko proszę Lynnie, bądźcie obie w takim stanie fizycznym, w jakim jesteście teraz. A ja się pomodlę o miesięczny szlaban dla was, moje złotka.
Wyszła z baru i skierowała się w stronę zamku.

Agnes Fothsperght

Ku nieszczęściu Lynn i Fumiko do Gospody weszła nauczycielka OPCM
- Witam dziwczyny - powiedziała po czym zpojrzała na zawartość kieliszków - widzę że nieźle się bawicie, za nieźle.

Amy Kartha

Amy weszła do gospody.
- Witam Panią Profesor. Cześć dziewczyny !

Agnes Fothsperght

- Witaj Ami - Agnes odwróciła się w jej stronę - długo tu nie pobędziemy, prawda? - zwróciła się do Lynn i Fumiko - dziewczyny obawiam się że dłuższy szlaban załatwi sprawę. Taki miesięczny?

Brian Werner

Brian powolnym krokiem wszedł do Gospody. Podążył w grupę hogwartowską. Zwrócił się do Agnes.
- Witam. Niechcący usłyszałem Twoją ostatnią wypowiedź. Jak pewnie wiesz jestem opiekunem domu Slytherin, więc możesz mi wierzyć że sprawiedliwiej będzie jeśli to ja wymierzę tutaj sprawiedliwość...