www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Kasha McKin

-nie wiem od czego zacząć-zaśmiała się

Lee Manson

- Może ja zacznę. Pochodzę z małej wioski. Rodzice też byli w Gryffindorze. Mam starszego brata, który skończył Hogwart i był prymusem. Rodzice chcą żebym ja też był. Lubię grać w quidditcha. To chyba tyle - skończył Lee.

Kasha McKin

-Ja pochodzę z Californi .Moi rodzice...zginęli w pożarze domu.nie mam rodzeństwa i gdy skończę szkołę nie będę miała się gdzie podziać, bo mój chłopak ze mną zerwał.-powiedziała dopijając piwo kremowe

Lee Manson

Tak mi przykro... - powiedział ze współczuciem Lee - Nie masz babci, cioci czy kogoś innego?

Kasha McKin

-Nie-powiedziała ze spuszczonym wzrokiem

Lee Manson

Mogę Ci jakoś... pomóc? - spytał Lee ze smutną miną.

Kasha McKin

-tego sama nie wiem.-Powiedziała-masz dziewczyne??-zapytała zmieniając temat

Lee Manson

Nie mam, ale... - Lee zaczął nad czymś myśleć "A może Kasha" - pomyślał.

Kasha McKin

-O czym tak myślisz?-zapytała-Chcesz miód pitny?-zapytała wstając

Lynn Wingfield

Weszła do pubu i rozejrzała się dookoła. Kurde, jeszcze nigdy tu nie byłam, pomyślała. Przy jednym ze stolików zauważyła Joan i Esaia, podeszła więc do nich.
- Hej, co tu ro... - spostrzegła siniaka na policzku siostry. - Co ci się stało!?

Joan Wingfield

- Co? - dotknęła policzka - a, to. Nic takiego. Co tutaj robisz? Myślałam, że wolisz...mroczniejsze miejsca - powiedziała, sugestywnie unosząc brwi.

Lynn Wingfield

- Miałam jakieś dziwne przeczucie, żeby przyjść właśnie tu. - usiadła obok siostry i delikatnie chwyciła ją za szczękę, obracając obity policzek do światła. - Jesteś pewna, że to nic takiego? Wygląda, jakby ci ktoś mocno przyłożył z liścia. - Przyjrzała się bliżej. - I miał długie paznokcie.
Jej źrenice zwężyły się, a głos obniżył się o kilka tonów.
- Co za sukę mam zabić?

Joan Wingfield

Strzeliła siostrę z liścia.
- Ogarnij się skarbie - powiedziała - nic się nie stało, seriously. Zamów coś sobie, żeby się rozgrzać i uspokój się.

Lynn Wingfield

Zamrugała kilka razy oczami, powstrzymując łzy.
- Dzięki. - mruknęła do siostry. Spojrzała na kartę drinków wiszącą nad ladą barmana. - Naaah, nie mają tu moich ulubionych drinków. Chodźmy do Świńskiego Łba, proszę...

Po kilku minutach namawiania udało jej się przekonać siostrę do swoich racji i triumfalnie opuściła lokal.

Lee Manson

- Myślę o... a nie ważne. Wypiję lepiej miód - powiedział.