www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Joshua Bennett

Z zachwytem patrzył, jak uczennica dosłownie je mu z ręki.
- Dlaczego myślisz, że to zły pomysł? - zapytał po chwili, opierając głowię na łokciu.

Fumiko Kanesaka

-No coż - powiedziała gdy połknęła już ciastko - biorąc pod uwagę, że ty jesteś nauczycielem, a ja twoją uczennicą, to mogłoby to źle wyglądać. Plotki szybko się rozchodzą po zamku. - dodała

Joshua Bennett

- Możesz mieć rację. Ale... - przypomniał sobię uwagę jednej z bliźniaczek na temat młodego wyglądu i wziął szalik Fumiko, owijając sobie nim szyję. - Zawsze mogę udawać ucznia.
Poruszył brwiami w górę i w dół.

Fumiko Kanesaka

- Jasne, ale uczniowie są wszędzie - zauważyła wskazując grupkę dzieciaków po drugiej stronie lokalu - choć wydaje mi się, że juz i tak daliśmy niezły popis - zaśmiała się

Joshua Bennett

Spojrzał w stronę grupki. Wyglądali, jakby się im uważnie przysłuchiwali.
- Kurczę, nie zauważyłem ich wcześniej. - podrapał się po podbródku w głębokiej kontemplacji. - Nic to. Trzeba będzie spotykać się w bardziej odcietych od świata miejscach. Co oczywiście wcale nie nasili częstotliwości plotek.

Fumiko Kanesaka

-Właściwie...zastanawiam się czy... - próbowała dojść do sedna dziewczyna - ...czy w ogóle powinniśmy sie spotykać. Mógłbyś mieć przez to problemy. I ja również. To po prostu...nie jest dobry pomysł - dokończyła zmieszana i czekała na reakcję Josha

Joshua Bennett

Spojrzał w stół.
- Wiem, obydwoje możemy mieć kłopoty. - chwycił dziewczynę za rękę. - Ale to jest po prostu silniejsze ode mnie... Żałuję, że nie poznaliśmy się w bardziej przystępnych okolicznościach.

Fumiko Kanesaka

-Nie...- Fumiko cofnęła rękę słuchając głosu rozsądku - Ja...nie mogę. Przepraszam - wstała, jednym ruchem zebrała swoje rzeczy i szybkim krokiem opuściła Pub pod trzema miotłami. Nie patrzyła dokąd idzie, pozwoliła, by nogi same niosły ją przed siebie.

Joshua Bennett

Westchnął smutno, jednak musiał przyznać dziewczynie rację. To wszystko było trochę... nieodpowiedzialne.
Zjadł ciastko do końca, dopił piwo i, zapłaciwszy, wyszedł na ulicę główną Hogsmeade.

Selena Gomez

Selena weszła do pabu.Usiadła zamuwiła sok nagle zaczepił ją jakiś/jakaś chłopak/dziewczyna

Gabriella Efron

- Naprawdę świetnie się bawiłam! - przyznała szczęśliwa Gabriella. Od kiedy skończyły latać bez przerwy mówiła i była bardzo wesoła. Kiedy weszły do gospody od razu udały się do baru i zamówiły dwa kremowe piwa.

Liliane Pheonix

- Cieszę się, że mam tu kogoś na kim mogę polegać - uśmiechnęła się Gryfonka - wygląda na to, że będziemy przyjaciółkami.

Gabriella Efron

- Też się bardzo cieszę. - odparła. - Przybywając tutaj bardzo się bałam, że nie znajdę sobie przyjaciół. A tu proszę, spotykam tak wspaniałą osobę już pierwszego dnia.

Liliane Pheonix

Liliane wzięła łyk kremowego piwa i niemalże od razu jej ciało przeszyło rozkoszne ciepło.
- Wiec... Jaką postać przybiera twój patronus? - zapytała, chcą zacząć rozmowę.

Gabriella Efron

- Mój patronus przybiera postać jeża. - Odparła Puchonka z uśmiechem na twarzy, biorąc łyk piwa kremowego.