www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Amy Kartha

Amy zaśmiała się widząc Maribel przyklejoną do Leto.
- I to robi dziewczyna, która jeszcze niedawno rozmawiała z Moralesem na temat niezobowiązujących związków.

Natasza Rostow

- To już nawet porozmawiać nie można o takich luźnych sprawach? - zapytała uśmiechając się Natasza - Przecież nie miała na myśli go zdradzać.

Amy Kartha

- Ja nic nie sugeruję - odpowiedziała Ami - Po prostu nie mam co mówić, więc plotę bez sensu.

Natasza Rostow

- Zauważyłam - zaśmiała się Nasza - Pleciesz od rzeczy.

Amy Kartha

- Jedynym sposobem na zamknięcie mi paszczy jest....butelka czystej ! - zawołała, kiedy na ich stole pojawiło się kilka butelek tegoż właśnie alkoholu - Bierzcie i radujcie się nimi - powiedziała, po czym jedną z nich rzuciła Nataszy i wzniosła z nią toast - Za gadanie bez sensu!

Natasza Rostow

Nasza wiedziała, że nie powinna pić bo ma słabą głowę, lecz poszła za namową Amy i reszty siedzących tu osób.
- Niech no by tylko się moja mama dowiedziała...

Amy Kartha

- Ale na szczęście się nie dowie, bo znajdujesz się w szkole oddalonej o wiele tysięcy kilometrów z dala od domu...A właściwie to gdzie mieszkasz? - zapytała - Ja jestem Austriaczką...a żeby być dokładną to powiem, że mieszkam w Wiedniu.

Natasza Rostow

- Łoo to możesz mi wierzyć, że mieszkamy daleko od siebie. Ja jestem Rosjanką. Mieszkam w Moskwie. - odpowiedziała Nasza

Amy Kartha

- Hmm, Rosjanka? Znałam kiedyś jedną taką. Straszna pijaczka i wariatka. Ale mniejsza o to...

Maribel Vea

- Ja tam nic do Rosjan nie mam - odezwała się nagle Maribel

(a wy to do szkoły nie idziecie?)

Amy Kartha

- A czy ja powiedziałam, że coś do nich mam? Po prostu opowiadam - rzekła już wstawiona Ami, wypijając 2 butelkę czystej.

Natasza Rostow

- Amy lepiej tyle nie pij - powiedziała Nasza wsłuchując się w bełkot dziewczyny - Prawie cię zrozumieć nie można.

(być może. a ty? hęę?)

Amy Kartha

- Spoko. Nic mi nie będzie - odpowiedziała - Czy nie ważna jest zabawa?

Maribel Vea

- Niech Ci będzie. Wygrałaś - powiedziała Maribel, która jeszcze przed chwilą zgadzała się ze zdaniem Nataszy. - Baw się dopóki jesteś młoda. Bo później już nie będzie Ci wypadać.

(ja jestem chora xD)

Joan Wingfield

- Phy, jestem pewna, że i za dwadzieścia lat będzie jej wypadać - powiedziała Joan - Maribel, a ty skąd jesteś?