www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Agnes Fothsperght

Agnes podniosła głowę znad referatu gryfona...
- Ah, Fumiko, wejdź - powiedziała

Fumiko Kanesaka

Ruda weszła do gabinetu i zajęła miejsce przy biurku.
- Ja wiem, że panią to niewiele obchodzi i ogólnie to powinnam iść do pana Wernera. - zawahała się chwilę. - Ale nigdy nie mogę go złapać. Od czasu... wie pani, tej akcji w Wielkiej Sali... Lynn uciekła z zamku i nie mam pojęcia, gdzie jest. Nie mogę się z nią w żaden sposób skontaktować...
Spojrzała na nią spod grzywki.
- A napewno chciałaby pani jej powiedzieć, co pani uważa na temat jej zachowania... w końcu, chciała zaatakować Gryfonkę, tylko Joan okazała się szlachetna. - przez chwilę wyglądała, jakby już skończyła, ale przypomniała sobie jeszcze jedną rzecz - Ah, tak. Od pewnego czasu nie widuję też Juliette Goodwin... z nią też próbowałam się skontaktować, ale sowa nie mogła jej znaleźć, jakby zniknęła z powierzchni ziemi.

Agnes Fothsperght

Agnes była dość zaskoczona zachowaniem Fumiko.
- No wiesz Fumiko - powidziała nauczycielka - Twoja troska o nie jest naprawdę nieprawdopodobna. Możliwe że Lynn i Julie tylko na jakiś czas opóźniły zamek. Może wrócą.

Fumiko Kanesaka

- Tak, można tak powiedzieć. Za to Pani widocznie nie jest zainteresowana losem uczniów, którzy znikają i nie wiadomo co się z nimi dzieje o ile nie chodzi o wlepienie komuś szlabanu - skwitowała Fumiko.
-Cóż, widzę, że w takim razie nic tu po mnie. Życzę miłego dnia - rzuciła i wyszła z gabinetu