www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Sandrine Holt

- Czyżbym uczestniczyła w jakichś kłótniach i nawet o tym nie wiedziała? - powiedziała drwiącym głosem ślizgonka - Ta Puchonka to zwykła kłamczucha !!

Agnes Fothsperght

- Prosiłabym o grzeczniejsze odnoszenie się do nauczyciela i proszę abyś nie obrażała swojej koleżanki. Ale jeśli uważasz że nic się nie wydarzyło to zamknijmy tę sprawę. Kłamstwo i tak wyjdzie na jaw. - powiedziała Agnes

Sandrine Holt

Sandrine na chwilę zamilkła. Po chwili jednak rzekła:
- A co ja takiego powiedziałam, że zarzuca mi Pani niegrzeczne odnoszenie się do Pani? A poza tym to nie jest moja koleżanka, więc prosiłabym, aby Pani tak nie mówiła...

Agnes Fothsperght

- Sandrine, jeśli to nie jest twoja koleżanka to przepraszam, ale o niegrzecznym zachowaniu to chyba ja wiem tutaj lepiej. Jeśli uważasz że jestem w błędzie to przepraszam, ale uważam że troszeczkę cię poniosło.

Sandrine Holt

Sandrine szybko przemyślała co powinna powiedzieć w tej sytuacji...
- Ma Pani rację. Trochę mnie poniosło...ale już nie będę się narzucać. Muszę już iść załatwić pewną sprawę. - rzekła i grzecznie wyszła z klasy

Maribel Vea

W gabinecie zapadła cisza. Dopiero po paru minutach odezwała się Maribel.
- To może ja też już pójdę... Życzę miłego dnia. Do widzenia - powiedziała i wyszła z gabinetu.

Agnes Fothsperght

Agnes znowu została sama w gabinecie rozmyślając nad tym co będzie robić z uczniami na lekcjach.

Lynn Wingfield

Lynn stanęła przed drzwiami gabinetu i przez chwilę zastanawiała się nad tym, co chce powiedzieć. Zapukała i nie czekając na 'proszę', weszła do środka.
- Dzień dobry.

Agnes Fothsperght

Agnes odwróciła się i zobaczyła Lynn stojącą w drzwiach.
- Dzień dobry Lynn - powiedziała - Coś się stało?

Lynn Wingfield

- Nie. Znaczy, no, w sumie tak. - zrobiła zmieszaną minę, siadając na krześle przed biurkiem. - Chciałam się zapytać o ten... szlaban, jak konkretnie będzie wyglądał... i czy naprawdę jest konieczny.

Agnes Fothsperght

- Lynn.. - zaczęła ostrożnie dobierając słowa - Pijaństwo na oczach ludzi i to jeszcze z ryzykiem że może nakryć cię, przepraszam was - dodała myśląc o Fumiko - jakiś nauczyciel nie jest odpowiednim zachowaniem. Myślę że szlaban będzie odpowiedni, taki miesięczny. To bedzie ok. 4 do 6 dni w których będziech miała szlaban. A jaki to dopiero poinformuje cię w odpowiednim czasie.

Demi Fordin

Demi stanęła przed drzwiami do gabinetu. Dziwnie się czuła trzymając w ręku zwój papieru. Zastanawiała się dlaczego nie do opiekuna jej domu miała się udać tylko do opiekunki Gryfonów i nauczycielki OPCM. Może to drugie?...
- Puk, puk - powiedziała uchylając drzwi - Mogę wejść?

Agnes Fothsperght

Agnes uchyliła głowę. W drzwiach stała nowa ślizgonka, trzymająca w ręku jakiś papier.
- Tak, wejdź.
Dziewczyna weszła do środka.
- Coś się stało?

Demi Fordin

- Nie ja... - umilkła nie wiedząc co powiedzieć - Nazywam się Demi Fordin i niedawno przyszłam do skzoły. Profesor Copperfield, który nauczał w mojje starej skzole obrony przed zcarną magią, kazał przekazać mi to - powiedziała pokazując list - Informacje dotyczące mojej osoby - dodała z sakrazmem

Agnes Fothsperght

Agnes wstała i wzięła list od dziewczyny.
- Usiądź - powiedziała wskazując miejsce przed biurkiem i sama wróciła na swoje miejsce. - Powiedziałaś starej szkole, czyli cię wyrzucono?