www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Melissa Cotan

- O, cześć Nasza. Miło cię widzieć.

George Manson

- Cześć Nasza! - usłyszał, że tak się nazywa od gryfonki.

Natasza Rostow

- Hej, hej piękności wy moje - mówiła podchodząc do każdego po kolei dając wszystkim buziaka w policzek.
- Słyszałam, że rozmawialiście o imprezie?

Fred Weasley

- Tak stanęło na tym, że robimy ją w weekend, a George zaprosi swoich kumpli z drużyny.

Natasza Rostow

- To dobrze...a tak notabene...gratuluję Weasleyom dostania się do Gryffindoru - powiedziała Nasza nakładając sobie na talerz sałatkę z gyrosem

Ron Weasley

- Dzięki - odpowiedział Ron patrząc na Nataszę - Trochę was tu postawimy na nogi

Marii Malacana

-A jeżeli jakiś gryfon zaprosi np. ślizgonke?

Ron Weasley

- Naprawdę myślisz, że coś takiego się stanie? - zapytał Marii, Ron - Myślę, że to mało prawdopodobne

Dmitri Isayev Rostow

W tym momencie do wielkiej sali wszedł Dmitri.
- Czołem gryfoni - powiedział i usiadł koło Nataszy

Melissa Cotan

- Hej, co wy na to, żebyśmy poszli do naszego pw? Prawie wszyscy tutaj obecni są z gryffindoru. Po co mamy oblegać WS? - zaproponowała Melissa

Fred Weasley

- Jestem za - odpowiedział od razu Fred

Natasza Rostow

- Ja też - powiedziała Nasza zgadzając się z Fredem i Melissą. - To co? Idziemy?

Ron Weasley

- Skoro nie słyszę sprzeciwu...- powiedział Ron wstając.
Zaraz za nim podniosła się reszta gryfonów.
Tłumnie rzucili się do drzwi.
Ron na chwilę się odwrócił i zawołał do ślizgonki, która cały czas siedziała przy ich stole
- Wybacz mała. Prawo dżungli. Idź się zabawić ze ślizgonami.
Następnie odwrócił się i wraz z resztą ruszył ku schodom prowadzącym do Grubej Damiy

George Manson

George usiadł przy stole gryfonów i wziął się za sernik i sok dyniowy. Przerwał/przerwała mu...

Natasza Rostow

...Natasza.
- Siemka George. Co tam? - zapytała