www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Agnes Fothsperght

- Według mie napewno w każdym domu ucznioie mają inne cechy. Nie żeby to odbierać że jeden lepsze drugi gorsze! Ale nie bez potrezby Tiara Przydziału sama wybiera do którego domu kto idzie. Jestem pewna że podejście też się liczy.

Megan Rutre

Megan, Kasha i Maraya szły między drzewami .- Może tu posiedzimy czy idziemy dalej ?- zapytała

Maraya Yens

-Zostańmy tutaj!-zasugerowała pokazując palcem miejssce oświecone słońcem-Okej?-zapytała nieśmiało

Kasha McKin

-Oczywiście!Jest piękne-Odpowiedziała Pośpiesznie Kasha-Cudownie!Co tam u was??

Ninfadora Tonks

-Witajcie dziewczynki!Mam nadzieje że przyjdziecie na moją 1 lekcje transmutacji !to dla mnie Bardzo ważne-Powiedziała a jej włosy przybrału bardzo różową barwe-Ochhhh Przepraszam was!-Powiedziała trząsąc głową a jej włosy znowu stały się lekko fioletowe-Moje włosy zmieniają kolor pod wpływem mojego nastroju-Oznajmiła-Moge się przysiąść??

Megan Rutre

-Dzień dobry pani- odpowiedziała Gryfonka- ja raczej będe na pierwszej lekcji nie wiem jak dziewczyny, ale raczej będą - zaśmiała się - może pani z nami posiedzieć jak odpowiada pani nasze towarzystowo- odpowiedziała

Ninfadora Tonks

-No to Fajno-odpowiedziała Profesor Ninfadora-To moja 1 lekcja myśle że mi się nie Uda:(-Zesmuciła się a jej włosy zrobiły się Niebieskie

Megan Rutre

-Czym sie pani tak smuci ? Jak można sie dowiedzieć. - zapytała nauczycielki- chyba nie pierwszą lekcją ?

Ninfadora Tonks

-To moja 1 lekcja-Odpowiedziała-a jeśli mi się nie uda?

Megan Rutre

-Uda sie pani napewno tylko trzeba być dobrej myśli- odpowiedziała i uśmiechneła się.

Ninfadora Tonks

-Ochhh,dziękuje!-Powiedziała a jej włosy znowu zrobiły się różowe

Jared Leto

Leto wyszedł na błonia i zaszył się między drzewami.
Kołowało mu się w głowie i nie wiedział co się wokół niego dzieje.
Nagle upadł na kolana i byłby stracił przytomności, gdyby nie....

Maribel Vea

...MAribel która wybiegła za nim z zamku.
- Leto !! - krzyknęła i podbiegła do niego chwytając za ramiona aby nie upadł. Odgarnęła mu włosy z czoła.
- Kochanie co się dzieje? - zawołała - Pomocy !!

Ronalda Hooch

na szczęście tamtendy przechodziła Pani Hooch:
-Ochh biedaku!-Krzykneła-zabierzemy cię do twojego dormitorium!-powiedziała poczym chwyciła go za ręke i razem z Puchonką poszli do dormitoriów krukonów

Fumiko Kanesaka

Fumiko już od godziny błąkała się po błoniach. Wiedziała, że łamie zasady, ale trzymała się blisko zamku. Spacerowała wzdłuż jeziora, a potem zagłębiła się między drzewa.
W końcu znalazła idealną ławeczkę. Była idealnie zasłonięta przez drzewa, lekko na uboczu. Widać, że niewiele ludzi sie tam zapuszczało.
Usiadła na niej, zamknęła oczy, a głowę odchyliła lekko do tyłu pozwalając by płatki śniegu spadały na jej twarz. Nagle...