www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Chrizantima Light

-Tak,tak.Chyba...-powiedziała wstając z pomocą krukona.-Dziękuje.Jestem Light.-przedstawiła się.-Właściwie to Chrizantima,ale nie przyznaje się.Rodzice wyrządzili mi nie małą krzywdę.

Jared Leto

- Spoko, niech będzie Light. Ja jestem Leto. Właściwie to Jared, ale wolę jak mówią mi po nazwisku. Jesteś nowa? Nie pamiętam, żebym cię kiedyś wcześniej widział...

Chrizantima Light

-Tak.Dobiero wczoraj przyjechałam.-odpowiedziała.Wkońcu zorientowała się,że wciąż stoją.-Może usiędziemy?-zaproponowała

Jared Leto

- Yyy, tak jasne, siadaj - zaśmiał się. Szybko sprzątnął rzeczy, które porozrzucał na stole i schował je do torby.
- I jak ci się podoba szkoła? Zawiedziona czy wręcz przeciwnie? - spytał

Chrizantima Light

-Ta szkoła jest wspaniała-powiedziała uśmiechając się od ucha do ucha.-Te wszystkie sale,pokoje,korytarze,wielka sala!-mówiła siadając.-Wspaniale...

Jared Leto

- To dobrze, że ci się podoba - uśmiechnął się wracając do czytania książki - Masz jakieś rodzeństwo tutaj?

Chrizantima Light

-Nie.-odpowiedziała momentalnie Light.-Moja jedyna siostra ma dopiero rok.A w ogóle rodzice wybrali dla niej inną szkołę.-dodała po chwili milczenia.Spojrzała ma książkę,którą czytał chłopak.-Jeśli przeszkadzam to już się zwijam.-powiedziała i uśmiechnęła się lekko wstając.

Jared Leto

- Nie, nie przeszkadzasz. Może sprawiam wrażenie jakbym cie nie słuchał, ale tak nie jest - zaśmiał się.
light nie zdążyła nic odpowiedzieć, bo do biblioteki wpadł/a...

Koko Malacana

...Koko.
-Hej Leto.-uśmiechnęła się-I Chrizantima,tak?Mogę się dosiąść?-zapytała po chwili.

Jared Leto

- Jasne siadaj - powiedział Leto - Co tam u Ciebie? - zapytał kiedy dziewczyna zajęła miejsce

Koko Malacana

-Wszystko w najczystrzym porządku.-powiedziała i uśmiechnęła się do chłopaka-Słyszałam,że chodzisz z Naszą,huh?Siergiej powiedział mi,że jak cię spotka to rozpieprzy ci łeb o ściane i da mi wypić twoją krew z sokiem żurawinowym.Ochyda,co?Nie lubie żurawiiny-zaśmiała się-Żartuje!-powiedziała klepiąc Leto po ramieniu widząc jego spojrzenie.-To znaczy...Powiedział tak,ale nie bąde piła krwi!Twojej...

Jared Leto

- Pff, Siergiej to se może...wypastować moje buty. Lepiej niech nie próbuje ze mną zaczynać. Heh, ale jeśli jednak kiedyś przyjdzie mu ochota do bójki ze mną, to raczej to ja dam tobie jego krew - zaśmiał się - Zresztą słyszałem, że już znalazł sobie nową miłość? Słyszałaś coś o tym? Kto to jest? Sory, że się ciebie taki wypytuje, ale ty masz najwiarygodniejsze wiadomości. W końcu cały czas się z nim bujasz po szkole...

Koko Malacana

-No nie wiem...Obiecałam mu,że nic nikomu nie powiem...To Amy!-powiedziała podskakując raz na krześle.-Przebiera w dziewczynach jak w szatach,i dobrze mu z tym.Ale jak dojdzie wkońcu do mnie,Esai nie będzei taki miły.-powiedziała-Ale tu niewygodnie!-jęknęła i odwróciła krzesło tak,że teraz obarcie skierowane było w strone stołu.Podparłą się na łokciach i mruknęła-Ale,Leto...Zostaw go mi.Sama go zabije.-uśmiechnęła się ponuro

Jared Leto

- Niech ci będzie. Dam ci tą rozkosz zabicia go...Amy? No to życzę mu powodzenia. Zobaczymy po jak długim czasie zorientuje się, że raczej jej nie zdobędzie. Haha. Ciekawe która będzie następna. Założe się z znowu któraś z tych dla niego nieosiągalna. Dziwny jest ten gość - zaśmiał się Leto

Koko Malacana

-Mówiłam mu,że nie ma szans,ale on się upierał,że zdobędzie jej serce!-zaśmiała się i spojrzała na Krukonkę-Chyba następna będzie Ona.Chrizantima.Czarnoskóra,ładna...Tak,raczej tak.-powiedziała.-Leto,przyznaj się.Masz chęć zabicia go jak tylko dotknie Naszę,co nie?Ja myślę,że Esai nie jest taki waleczny...Nie uważasz,że Siergiej ma morde jakby od pięciu lat wdychał powietrze z Czarnobyla?-zapytała