www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Maribel Vea

- Bo nie interesuje - odpowiedziała na warknięcie dziewczyny - Chciałam tylko być miła. Ale widocznie tego nie potrzebujesz - dodała.
Pociągnęła Dmitriego za rękę i wyciągnęła z sowiarni.

Koko Malacana

Koko przytrztmała dziewczyne za koszlkę i przyciąnęła do siebie.
-Przepraszam.

Maribel Vea

- Oo. Od kiedy to zaczęłaś przepraszać? - uśmiechnęła się - To coś nowego..

Koko Malacana

-Niedawno się nauczyłam.-powiedziała podchodząc do okna.

Gabriella Efron

Gabi z trudem weszła na wieżę, z zamiarem wysłania kilku listów do rodziców i znajomych. Była tak bardzo zmęczona, że nie usłyszała głosów. Gdy weszła z zaskoczeniem odezwała się ledwo słyszalnym głosem - O, cześć dziewczyny. Mam nadzieję, że nie trafiłam na zebranie knujące morderstwo na "Bogu-ducha-winnym-chłopaku-który-mnie-nie che"? Ostatnio mam do tego szczęście...

Koko Malacana

-Nie.-zaśmiała się Ko.Znów spadła jej torba.-Jasny szlag!-zaklęła

Roonie Farney

Roonie weszła do Sowiarni , i akurat spojrzała na nieznająmą , której spadła torba - pomogę ci - powiedziała i wkładała listy do torby.

Koko Malacana

(Listy!Listy nie książki...xd)
-Świetnie-mruknęła.-Jestem Koko.Dla przyjaciół Ko.-przedstawiła się.

Gabriella Efron

- Całe szczęście - mruknęła - Widzę, że nie tylko ja miałam kiepski dzień - rzuciła, schylając się po torbę Ko.

Koko Malacana

-Co się stało?-zapytała Gabrielle-Na sto procent nie masz gorszego dnia ode mnie.

Gabriella Efron

- Przeziębiłam się, przez co prawie straciłam głos. Cały dzień trzęsę się z zimna. Spóźniam się na wszystkie umówione spotkania i długo można by jeszcze wymieniać... - zaczęła narzekać. - A Tobie dlaczego tak źle minął ten dzień?

Roonie Farney

-Ja jestem Roni -powiedziała podając rękę Ko . - Jestem nowa . Widzę , że nie tylko Ko jest w sowiarni...-powiedziała zastanawiając się , czy pzedstawić się innym dziewczynom , czy nie .

Koko Malacana

Koko spojrzała na Gabi.
-Hmmm...Niech pomyśle...Już wiem!Marii nie żyje,zostałam zgwałcona,jestem w ciąży i moi rodzice umarli.Może być gorzej?-zapytałą machając rękami na wszystkie strony.-No tak.Ja chce zupeee!

Gabriella Efron

Gabi zmieszała się i szybko odwróciła wzrok. Wyjąkała niewyraźnie jak bardzo jej przykro. Jej wzrok padł na dziewczynę wyciągającą rękę do Ko, której nikt nie zauważył. Nadal zmieszana zwróciła się do dziewczyny. - Cześć Ronnie, jestem Gabi.

Koko Malacana

-Tego się spodziewałam-szepnęła.-Hej,Roni!Jak myślisz?Do jakiego domu cię przydzielom?