www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Lynn Wingfield

Przechodziły z Julie korytarzem, kiedy zauważyła to miejsce.
Uchyliła drzwi i weszła do środka. Pomieszczenie było dość duże, żeby w spokoju pomieścić dwie osoby, z zapasem na jeszcze jedną. Wciągnęła Julie do środka i przycisnęła do ściany. Zamknęła drzwi na zasuwkę.
- Teraz cię mam. - szepnęła, nachylając swoją twarz do twarzy Julie i całując ją delikatnie.

Juliette Goodwin

Odwzajemniła pocałunek, po chwili jednak go przerywając i patrząc na Lynn z przerażeniem.
- A jeśli ktoś tu wejdzie? - zapytała, nerwowo sprawdzając wytrzymałość zasuwki w drzwiach.

Lynn Wingfield

Chwyciła błądzącą po drzwiach rękę dziewczyny i przysunęła ją do ust.
- Nikt tu nie wejdzie. - powiedziała, całując ją w dłoń. - A jeśli wejdzie, to kopnę go w twarz i będzie musiał sobie pójść.
Objęła Julie, przyciągając ją do siebie i całując, tym razem mocniej i dłużej. Naprawdę, ta dziewczyna za dużo myśli.

Juliette Goodwin

Mimo wątpliwości i lekkiego strachu poddała się narastającemu pożądaniu. Położyła Lynn ręce na barkach i lekko pchnęła do tyłu, przez co starsza dziewczyna usiadła na jakichś pudełkach. Zanim zdążyła to skomentować, Julie wskoczyła jej na kolana, całując namiętnie i bez opamiętania.

Lynn Wingfield

Na chwilę przerwała ich małą 'zabawę'.
- Widzę, że się rozkręcasz. - mruknęła, patrząc dziewczynie zalotnie w oczy. - Może mały challenge?
Zanim jeszcze skończyła mówić, zaczęła rozpinać guziki bluzki Julie. Dziewczyna zarumieniła się, ale nie przerywała jej w żaden sposób, do póki wszystkie guziki nie były rozpięte.

Juliette Goodwin

Kiedy Lynn skończyła, ponownie złapała jej usta w pocałunku. W tym czasie Lynn zsunęła jej bluzkę z ramion, rzucając ją gdzieś na podłogę. Przez chwilę myślała o kurzu, w jakim się tarza, ale po chwili jej myśli powróciły do Lynn i jej rąk, błądzących w okolicy jej klatki piersiowej. Po chwili jednak zmieniły kurs na plecy, jednym, sprawnym ruchem rozpinając jej stanik.
- H-hej. - szepnęła, przerywając pocałunek i lekko się odsuwając, zasłaniając piersi. - Nie tak szybko... wstydzę się.

Lynn Wingfield

Spojrzała dziewczynie w oczy i uśmiechnęła się pokrzepiająco.
- Nie ma czego. - pocałowała ją w szyję, delikatnie rozsuwając jej ręce. - Jesteś piękna.
Kiedy już udało się jej przekonać ręce Julie do pozostania poza obrębem jej klatki piersiowej, delikatnie zsunęła ramiączka jej stanika.
- Wow. - tylko to udało jej się z siebie wydusić, czym oczywiście sprawiła, że dziewczyna zawstydziła się, a rumieniec oblał ją od twarzy aż po same piersi. Zadowolona z tego kontynuowała...

[EVIL TIMESKIP]

Około 40 minut później zbierała swoje rzeczy z podłogi.
- Musimy sobie znaleźć jakieś inne miejsce, na przyszłość. - powiedziała, otrzepując bluzkę z kurzu. Julie znowu się zarumieniła. Szybko ubrała się do końca i spojrzała na partnerkę. - Gotowa?
Julie przytaknęła, otrzepując jeszcze się na ramieniu. Lynn odsunęła zasuwkę, uchylając lekko drzwi i rzucając okiem dookoła. Nikogo nie było widać w pobliżu, więc szybko opuściła pomieszczenie, ciągnąc Julie za sobą. Kiedy minęły zakręt korytarza, objęła ją ramieniem i, jakby nigdy nic, szły sobie spokojnie w bliżej nieokreśloną stronę.

Selena Gomez

Selena ujżała jakieś pomieszczenie.
Otworzyła dzwi i weszła do środka
-nagle za ramie chwyciła ją jakaś postać gdy się odwróciła zobaczyła ...

Mimiko Kamachaci

Mimiko:
-Hej...to znaczy cześć znowi -Uśmiechneła się-Wiesz?Jesteśmy w tym samym domu:)Przynajmniej...tak słyszałam

Selena Gomez

Tak masz racje jesteśmy w tym samym domu ciesze się a ty staniemy koleżankami ...

Selena Gomez

To znaczy zostaniemy koleżankami

Mimiko Kamachaci

-Może...-rzekła-nie wiem.Musimy się lepiej poznać Smile

Selena Gomez

Okej spotkajmy jutro się o 12 w składziku.

Mimiko Kamachaci

-W składziku?-Zdziwiła się-Co chcesz tu robić?
Dziewczyna nie zrobiła na Mimiko dobrego pierwszego wrarzenia.

Selena Gomez

Selena weszła do schowka czekając na Mimiko.