www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

- Bez, poproszę - odpowiedział - I z 2 kostkami cukru.

Brian już chciał zrobić dziewczynie na złość i jeszcze raz poprosić, żeby powtórzyła, kiedy zmienił zdanie.
Zamiast tego najmilszym tonem na jaki było go stać powiedział.
- Wiesz...nie ma niczego z ...

Profesor udawał, że nie dosłyszał wypowiedzi dziewczyny.
- Yyy, przepraszam...mogłabyś powtórzyć? Nie dosłyszałem.

Brian podniósł głowę znad obszernej książki, którą właśnie czytał.
- Jasne, siadaj i powiedz, co ci tam na sercu ciąży. Przynajmniej wiem, że nie szlajasz się nigdzie tylko siedzisz w zamku...

A mnie też zrobiłaś? ( ps. jak ktoś z was, chce porozmawiać ze mną co do tej godziny 21 to niech przyjdzie do mojego gabinetu i przedstawi sprawę xD)

- Szczerzę w to wątpię...ale powiedzmy, że ci uwierzę - odpowiedział po chwili profesor. Przez chwilę stał w miejscu lustrując Kanitę od stóp do głów, po czym odwrócił się i wyszedł.

(już naprawd ...

Na nieszczęście Kanity, profesor to usłyszał.
Wrócił do PW i stanął przed dziewczyną
- Mówiłaś coś, czy mi się przesłyszało?

- Wy się już lepiej nie tłumaczcie - pokiwał głową profesor. Po chwili zwrócił się do Kanity - Aha...doszły mnie słuchy o twoim skandalicznym zachowaniu i to już nie raz. Na zebraniu nauczycielskim zo ...

- Czyżby? - podniósł brwi Brian zwracając się do Joan - To może wytłumaczysz mi to co przed chwilą powiedziałaś? Nie wciśniesz mi kitu, że Fumiko wysłała ci partonusa do dormitorium...

Tak jak obiecywał, Brian wrócił do ślizgonów.
- O widzę, że...obudziłyście Lynn? - powiedział kładąc rękę na ramieniu Joan - Nikt mi nie mówił. że przefarbowałaś się na czarny.
Rozejrzał się po PW i ...

- Przykro mi to orzec, ale będąc waszym opiekunem wiem, że ślizgonom nie warto ufać...Musze na 5 minut wyjść, ale zaraz wrócę i lepiej niech się okaże że wszyscy jesteście. Bo jeśli nie to WY dostanie ...

- No tak, zapomniałem że Lynn ma jasne włosy. Trochę minie zanim to zapamiętam...Hmm, a więc gdzie twoja siostra i pozostali ślizgoni, których nie ma w zamku?

Do pokoju wspólnego wszedł Brian.
- Witajcie - powiedział, udając że nie zauważył Puchonki i Gryfona - Przyszedłem tylko sprawdzić czy wszyscy są w zamku. Zrobiłem mały obchód i ku mojemu zdumieniu z ...

- Siadać - krzyknął profesor. Machnął różdżką i Esai znalazł sie z powrotem na krześle - Nie skończyłem jeszcze mówić...Nie zadaję wam pracy domowej
Przez najbliższe 5 minut nikt się nie odzywał.
D ...

- Podejdź tutaj, na środek klasy.
Kiedy dziewczyna wykonała polecenie, Brian podszedł do niej i powiedział do klasy.
- Czy ciebie rodzice nie uczyli co to znaczy "nie spóźniać się na lekcje&qu ...