www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Dmitri Isayev Rostow

- Przerażasz mnie dziewczyno - powiedział chłopak - Naćpałaś się czegoś?

Koko Malacana

Uderzyła chłopaka z dużą siłą w policzek.Nie miała siły się ruszyć.Opadła na kolana;na zimną posadzkę.
-Nie rozumiesz?!Nadal nie rozumiesz?!

Dmitri Isayev Rostow

- No, nie rozumiem - odpowiedział i spojrzał pytająco na Esaia.
Ten nawet nie zaszczycił go spojrzeniem.
Następnie spojrzał na Marka. Od razu można było wywnioskować, że on też nie wie o co chodzi.
- Może wytłumaczysz normalnie, a nie od razu na mnie skaczesz z pięściami?

Koko Malacana

-Tłumaczyłam ci!-wrzasnęła-Wytłumaczyłam wam wszystko!Przypomnij sobie!-powiedziała spuszczając wzrok i patrząc na mokrą od wody posadzkę.

Dmitri Isayev Rostow

- Yyy, chodzi ci o jakieś ploty? Jesteś wilkołakiem? Masz zaburzenie psychiczne? Depresję? - próbował strzelić

Koko Malacana

-Przemilczę to.-powiedziała cicho kładąc się na podłodzę.,,Zabijcie mnie!"-pomyślała,gdy chłopak przekroczył przez jej ciało.

Dmitri Isayev Rostow

Dmitri podszedł do Marka i złapał go za rękę, pomimo morderczego spojrzenia jaki rzucił im Esai.
- Co z nią zrobimy? Może naprawdę ją zabijemy? Co ty na to? - powiedział do Marka, na tyle głośno, żeby Ko dobrze usłyszała

Koko Malacana

Niespodziewanie po policzku dziewczyny zaczęłą płynąć łza.Odrazu wytarła ją,nie zmieniając pozycji.Było jej niedobrze.

Dmitri Isayev Rostow

Dmitri i Mark podeszli do Ko i usiedli koło niej.
- Może zaniesiemy ją do sali szpitalnej, co? - zaproponował.
Już mieli ją podnieść i wynieść z łazienki, kiedy nagle Ko...

Koko Malacana

...wstała(-_-')
-Nawet mnie nie dotykajcie.-powiedziała.Chłopcy na złość zaczęli dotykać jej ramiona.Obydwóm wykręciła ręce.Ci zaczęli wyć z bólu,lecz Ko nie zwalniała uścisku.Nagle puściła ich i wbiegła do jakiejś kabiny.Zwymiotowała.Nie wiadomo dlaczego.

Dmitri Isayev Rostow

Dmitri wszedł za nią do kabiny.
Zagrodził wyjście i powiedział:
- Już wiem! Jesteś w ciąży! Znowu...

Koko Malacana

-Popierdoliło cię.Zdrowo.-powiedziała z przekąsem.

Dmitri Isayev Rostow

- W takim razie ja już w ogóle za tobą nie nadążam - odpowiedział i wzruszył ramionami.
Wyszedł z kabiny i podszedł do Puchona.
Na chwilę się odwrócił w stronę Ko i dodał:
- Jeśli zechcesz normalnie pogadać to daj znać.

Teraz spojrzał na Esaia.
Ten patrzał na niego i uśmiechał się tym swoim wrednym "ślizgońskim" uśmieszkiem (czyt. szyderczym)
Dmitri postanowił zrobić mu na złość, więc objął Marka i go pocałował.

Koko Malacana

-O proszę!-wychiliła się Koko.Wstała i podeszła do umywaliki.Gdy już doszła do porządku spojrzała na Gryfona i Puchona.-Dimitr,co by powiedziała twoja siostra?-uniosła brew-Jeśli to nie jest dla was obrzydliwe,to to będzie.-orzekła i pocałowała Esaiego.

Mark Davis

- Dmitriego siostra, nie powinna się wtrącać do jego życia - powiedział szybko Mark - Zresztą, nikt nie powinien.