www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Arwen

-Cześć, Natasza- powiedziała wesoło Ar.- Chyba mnie pamiętasz, prawda?

Dmitri Isayev Rostow

Rostow spojrzał na siostrę.
- Cześć. Szukałaś mnie? coś się stało? - zapytał

Arwen

Spojrzenie Ar wędrowało do Nataszy do Dmitriego.
-A ja myślałam, że jak rodzeństwo to będą do siebie bardziej podobni- Powiedziała prawie niedosłyszalnie.

Dmitri Isayev Rostow

- Bo jesteśmy - zaśmiał się Dmitri, po czym dodał:
- Z tym, że tylko jedno z nas udaje, że jest naturalnie blond - mówiąc to schował się z Ar, na wszelki wypadek, gdyby miała na niego polecieć jakaś papka z jedzenia rzucona w niego przez Natasze.

Arwen

-Nieźle- stwierdziła.
Wstała i podeszła do jakiegoś skrzata, który wyraźnie się jej bał. Coś mu powiedziała i on zniknął. Wróciła do stolika.

Dmitri Isayev Rostow

Gryfon nie mogąc powstrzymać ciekawości zapytał:
- Co mu powiedziałaś?

Arwen

-Mało interesujące- stwierdziła. Nagle ten sam skrzat pojawił się z dwoma wielkimi psiskami rasy wilczarz irlandzki. Ar zaśmiała się i zaczęła głaskać oba psy.- Baskarville! Lajla!- powiedziała i zanurzyła twarz w sierści psów.

Gabriella Efron

Gabi właśnie wychodziła z kuchni obładowana smakołykami otrzymanymi od skrzatów domowych. Pora była tak późna, że ostatnią rzeczą jakiej spodziewała się w tej części zamku był odgłos kroków innego czarodzieja. Przestraszona tym faktem kompletnie zapomniała o swoim za długim szlafroku i w następnej chwili leżała jak długa, wokół niej rozsypało się wszystko co trzymała w rękach, a było tego naprawdę sporo. -No pięknie - mruknęła do siebie. - Czy ty chociaż raz nie mogłabyś się ogarnąć? To naprawdę takie trudne... - prowadziła niezwykle interesujący monolog, który pochłonął ją do tego stopnia, że nie spostrzegła osoby, która właśnie zmierzała w jej kierunku...