www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Jared Leto

Do herbaciarni wszedł Leto.
Zauważył przy barze Ko, Siergieja, oraz obsługującą ich Ami.
- Cześć wam - powiedział całując dziewczyny w policzki, a Siergiejowi podając rękę.
Usiadł koło nich i zamówił cole.
- Ej, nie widzieliście gdzieś Nataszy? Wydaje mi się, że mnie unika...

Maribel Vea

- Myślisz, że ma to związek z tą plotką, która chodzi o tobie po całej szkole? - zapytała z ironią Maribel, która właśnie odeszła od stolika przy którym miziała się z jakimś Puchonem.

Jared Leto

- Jaką plotką? Czyżbym tylko ja nie wiedział co o mnie mówią? - zdziwił się Krukon patrząc na Maribel

Maribel Vea

- Chodź ze mną to ci powiem - odpowiedziała wyciągając do niego rękę - Oni ci raczej nie powiedzą. Bo inaczej musieliby się przyznać, że sami ją rozpuszczali. Czy nie tak Ko? Nie powiedziałaś tego Nataszce? - podniosła brew.
Zaczeła iść w stronę drzwi. Odwróciła się na chwilę do LEto i jeszcze raz zapytała:
- Idziesz? - i nie czekając na odpowiedź wyszła z herbaciarni

Jared Leto

- Idę. Zaczekaj - powiedział szybko Leto i wybiegł za dziewczyną.

Siergiej Iwanov

Siergiej wszedł do herbaciarni mając nadzieję spotkania Amy. Nie znał godzin jej pracy, ale liczył na szczęście. Zamówił goroącą czekoladę i usiadł przy stoliku obok filaru, który był cały w świątecznych ozdobach. Na stole leżał "Prorok codzienny", który ktoś najwidoczniej zostawił. Po chwili kelner przyniósł mu jego zamówienie. Chlopak otworzył gazetę i zaczął ją przeglądać.Nie znalazł nic ciekawego więc zaczął rozglądać się po sali przypatrując się niektórym gościom.

Amy Kartha

Amy podeszła do Siergieja.
- Chcesz zamówić coś jeszcze? - zapytała uśmiechając się. Po chwili szepnęła mu ciszej:
- Założyłam się z szefem, że uda mi się dzisiaj przyjąć setkę zamówień. Jeśli się wyrobię dostanę wyższą premię - zaśmiała się

Siergiej Iwanov

Siergiej uśmiechnął się do niej.- W takim razie poproszę szarlotką i jeszcze jedną czekoladę. Albo nie, wiesz mam lepszy pomysł.- oznajmił wstając i podwijając rękawy koszuli. Wyjął z kieszeni spodni jakiś notes i długopis.- Powiedz mi, do kogo jeszcze nie podeszłaś.- powiedział uśmiechając się i patrząc w jej czekoladowe oczy.

Koko Malacana

-Doberek, bobru. Doberek... Amy!- powiedziała Koko wyłąniając się nagle nie wiadomo skąd.-Brr! Zimno na dworze jak w jaskini nietoperzy od Śmiertelnym, co nie?- zaśmiała się i poczochrała włosy przyjaciela- Chyba nie przeszkadzam? Amy! Musisz mi pomóc!

Siergiej Iwanov

-Dobrze, Amy w takim razie idę po zamowienia do tamtych ludzi.- powiedział wskazując ręką na stoliki pod ścianą.- Wy sobie pogadajcie, a potem napijesz się ze mną kawy.- dodał uśmiechając się do Amy, a następnie ruszając we wcześniej obranym kierunku.

Kiedy Koko wyszła Siergiej usiadł przy stoliku. Położył na nim notes z zamówieniami i czekał na Amy.

Amy Kartha

Amy podeszła do Siergieja i zapytała:
- No, to ile masz tam zamówień?
Jednak nie czekała na odpowiedź, tyko usiadła obok.
- Kurde, już nie mam siły. Musze trochę odpocząć..

Siergiej Iwanov

-Mam dwadzieścia siedem plus dwie kawy i dwie szarlotki to będzie dwadzieścia osiem.- odpowiedział wskazując na kawę i ciasto stąjące przed Amy. Podsunął jej notes pod rękę.- Wyjdzie ci z tego sto?- spytał uśmiechając się promiennie.

Amy Kartha

- Tak, dzięki - odpowiedziała uśmiechając sie i zajadając szarlotkę - Fajnie, że mi pomogłeś. Jak mam ci się odwdzięczyć? - zapytała

Siergiej Iwanov

-Hmmmm.- zaczął sie zastanawiać.- No więc, chciałbym zaprosić jedną dziewczynę.. na randkę. Niestety nie wiem, gdzie mógłbym ją zaprosić. Nie znam tu żadnych ciekawych lokali, albo restauracji.-powiedział.- To jest dość fajne miejsce.- dodał po chwili rozglądając się po herbaciarni.- Ale to w sumie bezsensu zapraszać kogoś do jego miejsca pracy.- odparł uśmiechając się znacząco.- Zwłaszcza, że to randka.

Koko Malacana

(NIE DAJ SIĘ! Amy! Wieżę w ciebie!)